Przejdź do głównej zawartości

Praca na wysokości



Tak się składa, że w Gdyni też remontują dworzec. I również z tej okazji obwiesili go plakatami, a na tych plakatach również umieścili adresy internetowe. Przekaz jest może nieco bardziej prozaiczny, ale za to - jakże klämriskowy!

Komentarze

Anonimowy pisze…
Niecałą godzinę temu sterczałam dokładnie w tym miejscu i... nie dostrzegłam "szanuj życia" :(

Autorko, Współczytacze, chyba nie jestem godna tu z Wami przebywać. Klämriskowy duch nie czuwa nade mną...

km
martencja pisze…
A widzisz, do bycia klämriskozbieraczem wymagana jest czujność i sokoli wzrok! Na szczęście, drodzy Czytacze, macie mnie!*

Choć przyznam się, że wyczekując tam na przystanku też plakatu nie wypatrzyłam. Dopiero jak raz kiedyś tamtędy przejechałam autobusem.

M.

*I moje -6 dioptrii. To tak à propos tego sokolego wzroku;]
Anonimowy pisze…
WIDZIAŁAM! Z przystanku faktycznie niespecjalnie widać, więc może nie jestem jeszcze gapą ostateczną... Zatem w dniu dzisiejszym obeszłam wiatę i... poczułam się jak na jakimś wyjeździe tematycznym. No coś w stylu "śladami Lisbeth Salander"... ;)
martencja pisze…
Hmm, wycieczki śladami mojej osoby...? Z jednej strony to mi schlebia, z drugiej - porównanie do Lisbeth Salander jest wysoce niepokojące;)!

M.
Anonimowy pisze…
... zwłaszcza w kontekście akordeonisty i takich tam. Ale śpij spokojnie...

;)

km