Przejdź do głównej zawartości

Koniec świata?


Pod wieczór znad morza przypełzła gęsta, skłębiona chmura. Połknęła połowę Sea Towers, połknęła Oksywie i zaczęła pęcznieć, pełznąc w głąb lądu wzdłuż basenu portowego. "Czy to koniec świata?" - zastanowił się kierowca przejeżdżającej furgonetki. No cóż - zobaczymy!

Komentarze

Kolleander pisze…
ojojoj, niedobrze. Zupełnie jak w filmie "Mgła"! Tylko czekać, jak wypełzną z tej mgły "bluźniercze macki" i zaczną po kolei wciągać mieszkańców Trójmiasta:O
lotta7 pisze…
ojej, chyba przegapiłam ten film... co do mgły, u nas też tak ostatnio podpełza, pochłania luksusowy dom starców (ostatnio wyczytałam, że odkąd wynaleziono klimatyzację, liczba emerytów w Kalifornii drastycznie wzrosła, bo ludzie zaczęli się przeprowadzać) i pełznie ulicą, paraliżując ruch (zupełnie jak deszcz i tylko cieszyć się należy, że nie ma tu śniegu). Nie wiem, czy to koniec świata, ale szczerze wątpię ;)
martencja pisze…
No cóż, koniec świata jednak nie nastąpił (i musiałam iść w poniedziałek do pracy:() oraz, o ile wiem, nie zaobserwowano żadnych macek. Ruch też nie został sparaliżowany, chyba że na Zatoce i w porcie.

M.