Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2011

Jeszcze coś z ziem odzyskanych

Na kilka dni przed początkiem astronomicznej jesieni -- wspomnienie nieuchronnie odchodzącego lata. Z nabrzeża w Wolinie .

Dialogi

Nie tak dawno temu pisałam tu o dialogach, jakie prowadzą bywalczynie sztokholmskiej biblioteki na ścianach tamtejszej toalety. Okazuje się, że i w Polsce można się na coś podobnego natknąć. Temat tutejszych dialogów jest może bardziej prozaiczny, ale też to nie biblioteka, tylko szpital, więc i rozważania mniej intelektualno-egzystencjalne, a bardziej przyziemne. A to wprawdzie nie jest dialog, ale za to przesłanie o dużej sile perswazji. Przypomina mi się pewien znajomy, który pociągnął za podobny sznurek w łazience w pizzerii w Mariehamn, po prostu dlatego, bo był ciekawy, co się stanie. Gdyby tam była podobna wywieszka, na pewno by tego nie zrobił! (A może i tak by zrobił, bo zapewne byłaby po szwedzku, a on tego języka nie zna...)

Ruda

Podobno na Wyspach Brytyjskich rude wiewiórki zostały już prawie całkowicie wyparte przez zaimportowane z Ameryki wiewiórki szare. Na szczęście przynajmniej u nas w ogrodzie co najmniej jedna wiewiórka ruda ma się bardzo dobrze!

Baczność!

No i ostatnia dygresja z Wielkopolski. Prawdziwie jeżąca włosy na głowie! Choć trudno powiedzieć, czy bardziej z powodu napięcia, opóźnienia pociągu do Szczecina czy stanu farby... Przynajmniej ptaki wydają się stoicko niewzruszone.

Logika

Naklejka zakazująca naklejania. Jest w tym jakiś surrealistyczny urok...

Przykład

U nas na Pomorzu nie dajemy takich przykładów!

Wykopki

Poznań jest straszliwie rozkopany. Ulice, dworzec, tory tramwajowe i kolejowe są zryte, wymuszając objazdy oraz powodując konfuzję. Ale tak już chyba jest ostatnimi czasy w całym naszym pięknym kraju. W sumie tylko się cieszyć, choć trochę szkoda, że trzeba było aż jakichś zawodów, żeby wreszcie ruszyć tyłki i zacząć coś robić. Tak czy inaczej, znak ze spadającym w głębię panem jest bardzo sugestywny!

Literackimi śladami

Odkąd pół Europy oszalało na punkcie trylogii "Millenium", na zwiedzanie Sztokholmu można wybrać się śladami jej bohaterów. Za opłatą 120 koron szwedzkich można obejść z przewodnikiem punkty miasta, w których bywali bohaterowie i rozgrywały się najważniejsze wydarzenia powieści. Podczas drugiej w moim życiu wizyty w Poznaniu Czytaczka Kolleander zabrała Czytaczkę Patysio i mnie na tour po Jeżycach, śladami miejsc z jednego z najpopularniejszych cykli powieściowych polskiej literatury: koło kamienicy Borejków przy Roosevelta 5, żółtego domu z wieżyczką przy ulicy Słowackiego (wieżyczka, jak i cała kamienica, dawno już nie jest żółta, tylko szarobura) i innych secesyjnych, pięknych, ale dość zaniedbanych kamienic Jeżyc. I cały czas zastanawiało mnie: Jeżycjada istnieje i zyskuje wielbicieli kilkadziesiąt lat dłużej, niż "Millenium" (kwestii wartości literackich obydwu cykli nie będę tu poruszać, a zresztą nie o nią tu chodzi). Dlaczego więc nie ma wycieczek śladami

Babie lato w Ikei

Koniec lata to, zgodnie z prastarą tradycją, czas w którym do domostw Europy trafia nowy katalog Ikei. Wydarzenie to tak doniosłe, że wspomina się o nim nawet w recenzjach w dodatku kulturalnym do dziennika Svenska Dagbladet . Natomiast u naszych zachodnich sąsiadów postanowiono z troską zadbać o to, aby nikt nie został pominięty, również osoby, na których skrzynkach pocztowych widnieją naklejki informujące o tym, że nie życzą sobie reklam i ulotek. Dostarczono im mianowicie zestaw dodatkowych naklejek, dopowiadających, że katalog Ikei to zupełnie co innego i jak najbardziej pragną go znaleźć w swoich skrzynkach. O czym donosi Czytaczka Monika.