Babskie wieczorki mogą mieć zaskakujące, a katastrofalne skutki. Zdarzają się w ich trakcie nieprzewidywalne ciągi skojarzeń wyzwolone przypadkowymi bodźcami. Bodźcem może być na przykład zobaczenie gdzieś tytułu narodowego eposu, a ciąg doprowadzić może do wniosku, że istnieje tylko jeden rodzaj kinematografii, który idealnie nadaje się do oddania tych pagórków leśnych, tych łąk zielonych, tej dzięcieliny, świerzopu i gryki. Co więcej, można w rezultacie takiego wieczorku spreparować na powyższą tezę dowód:
Ktoś jeszcze nieprzekonany? Wszak i w oryginale jest dziewczyna w bieli oraz pola czegoś, co bez zbytniego mijania się z botaniczną prawdą można zinterpretować jako bursztynowy świerzop! Nasze wątpliwości dotyczyły jedynie tego, jak sprawdziłyby się poły kontusza powiewające w strumieniu powietrza z maszyny do wytwarzania wiatru.
Ktoś jeszcze nieprzekonany? Wszak i w oryginale jest dziewczyna w bieli oraz pola czegoś, co bez zbytniego mijania się z botaniczną prawdą można zinterpretować jako bursztynowy świerzop! Nasze wątpliwości dotyczyły jedynie tego, jak sprawdziłyby się poły kontusza powiewające w strumieniu powietrza z maszyny do wytwarzania wiatru.
Komentarze
teraz tylko czekać, aż się zgłosi jakiś producent po scenariusz by us:)
Widzę, że Marta ćwiczy się w sztuce filmowej i że już niedługo będzie mogła montować postmodernistyczne ekranizacje! Co więcej, zaczyna mi się wydawać, że nie będziemy musieli za dużo kręcić, ale użyjemy gotowego materiału;)
Jedyne, czego mi w tym dziele brakuje (poza bardziej dopasowanymi ruchami warg Zosi), to efekt wiatru - w okolicach 20. sekundy to przecież sam się prosi! Nawet jeżeli Żebrowski ma tam za krótkie włosy, żeby ten wiatr robił odpowiednie wrażenie (w przeciwieństwie do większości bollywoodzkich gwiazd). No ale niestety, program iMovie przynajmniej na razie nie oferuje takich opcji:/
A przy okazji przekonałam się, że Zosia ma w "Panu Tadeuszu" strasznie mało scen! Czy to nie oburzające?
W każdym razie, wygląda na to, że praca w filmowej montażowni stoi przede mną otworem! Czekam na propozycje od jakiegoś studia filmowego;>
M.
I dopiero teraz widać, jak na dłoni, jacy Słowianie są drewniani w okazywaniu emocji. A już Michał "Modrzew" Żebrowski najbardziej chyba.
M.
M.
Oto one: Bollywood, Shah Rukh Khan, Szaruk, Kajol Mukherjee Devgan, Dilwale Dulhania Le Jayenge, DDLJ, rzepak, Tujhe Dekha To, Pendżab, krowa, Szwajcaria, Alpy, masala, tandoori, Indie, hindi, urdu, Pan Tadeusz, Zosia, Telimena, Michał Żebrowski, Alicja Bachleda-Curuś, Colin Farrell (a bo czemu nie...? Jak promocja, to promocja!), Grażyna Szapołowska, inwokacja, Adam Mickiewicz, Litwa, Andrzej Wajda, polonez, bocian, bielizna, Jankiel, cymbał, miłość, Prince Mahesh Babu... Ufff, to na razie wszystko, co mi przychodzi do głowy, ale jakby ktoś jeszcze coś wymyślił, śmiało może dopisać;)
M.