W miarę jak powoli, acz nieuchronnie zbliżam się do zakończenia mojej przygody z doktoratem, coraz częściej znajduję w skrzynce spamowej mejle zachęcające do zakupienia dyplomu naukowego. Oferta jest szeroka, od licencjackiego do doktorskiego, zwykle z dopiskiem: "Bo na to zasługujesz!" I nie mogę nie zastanawiać się: dlaczego akurat teraz? Czyżby to była jakaś sugestia...?
Komentarze
Z drugiej strony, może czekali, aż będę już miała tej pracy serdecznie dość i w związku z tym będzie mnie łatwiej skusić, wtedy rozumiem tę taktykę!
A poza tym pochwalę się, że mój first draft został właśnie oficjalnie przyjęty! A zatem przede mną już ostatni etap drogi.
M.
Więc gratuluję i życzę powodzenia, skoro to już final count down!:)
Ale z tego, co zrozumiałam, te mejle proponują jedynie sprzedaż dyplomów/tytułów, a nie samych prac. Choć kiedyś czytałam reportaż, bodajże w "Dużym Formacie", o ludziach piszących prace na zamówienie - głównie była tam mowa o magisterkach, ale trochę też o doktoratach. Podobno taki doktorat kosztował wtedy (a było to już dobrych parę lat temu) 10 tysięcy zł. Jak na mój gust to nie jest jakaś specjalnie wygórowana cena jak za taką usługę, choć ktoś w tym artykule nawet wziął na to kredyt, mimo że ten doktorat mu zupełnie do niczego nie był potrzebny, chciał tylko zwiększyć swój prestiż.
I dziękuję. Kto wie, czy ten ostatni etap nie okaże się najtrudniejszy, bo już nie można niczego odkładać na potem;] A a propos "final countdown", jak zaczynałam pisać ostatni rozdział, to plik nazwałam właśnie tak:) Choć jak wysyłałam go promotorowi, stwierdziłam, że chyba jednak lepiej to zmienić:)
M.
A jeśli Twój promotor jest fanem Queen? Wtedy taki tytuł zrobiłby na nim bardzo dobre wrażenie;}
LOL, rozbawiła mnie ta wizja!:)) To biedaki muszą się strasznie spieszyć z tą pracą, bo jakby się, nie daj Boże, okazało, że szpiegowany doktorant skończy swoją pracę wcześniej, to cały plan bierze w łeb!
M.
A to nie należy do jego obowiązków - skomentować? Tzn. ja się tam nie znam, dopiero nad mgr zaczynam pracować:)
No ale za to są mądrzejsi, i, jeśli podejmą odpowiednie kroki, bogatsi o stopień naukowy!;)
Teoretycznie należy, a praktycznie - ogranicza się do tych razów, w których to jest wyraźnie i jednoznacznie napisane w regulaminie studiów:/
M.