Przejdź do głównej zawartości

Żaglówki

Kontynuując wodny temat z poprzedniego posta: teraz, gdy nadeszła prawdziwa wiosna, lód już oczywiście definitywnie zniknął. A że Szwedzi to naród uwielbiający żeglować, a Sztokholm to poza tym miasto rozłożone na wyspach, poprzecinane mnóstwem kanałów i cieśnin, często można podziwiać widoki tego rodzaju:


(Oczywiście Mój Brader - miłośnik żeglarstwa, skrytykował, że za mało narysowałam want. Na moje usprawiedliwienie mogę jedynie napisać, że tak w kwestii żeglarstwa, jak i rysowania, jestem zupełnym amatorem. Najwyżej można przyjąć, że rysunek przedstawia żaglówki na chwilę przed zawaleniem się masztów:).)

Komentarze

Kolleander pisze…
Mi się zdaje, że jest wystarczająco dużo want*! Bracia zawsze tak mówią, żeby siostrom się zdawało, że się na czymś znają bardziej niż one.

*cokolwiek to jest
lotta7 pisze…
może i za mało tych want (???), ale nie liczy się ilość, tylko jakość!
martencja pisze…
Oj, Olle, widać, żeś w głębi lądu chowana:) Ale że blog ten ma za zadanie (tak właściwie to nie ma, ale dobrze to brzmi;)) bawiąc uczyć, podaję za Wikipedią, największą wyrocznią i źródłem wiedzy naszych czasów: "Wanta (z niem. want) to lina należąca do olinowania stałego, stabilizująca maszt w pionie w płaszczyźnie zbliżonej do płaszczyzny poprzecznej względem płaszczyzny symetrii statku." Więcej tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wanta

Pozostaje mi więc mieć nadzieję, że narysowane przeze mnie wanty są chociaż dobrej jakości... Choć obawiam się, że i to nie uchroni masztów przed zawaleniem;]

M.
lotta7 pisze…
Oj, to ja już nic nie mówię, bo nie dość, że znad morza, to jeszcze po germanistyce...
martencja pisze…
Hmm, no sama nie wiem, co powiedzieć;] Oprócz tego: nie, nie przestawaj mówić, nudniej tu się zrobi bez Twoich komentarzy;)

M.