Przejdź do głównej zawartości

Musical o Ikei

Z ciekawostek z życia kulturalnego kosmicznego narodu: powstał musical o Ikei! A raczej bardziej o jej założycielu, Ingvarze Kampradzie.*


Musical wystawia Malmö Stadsteater i nosi on tytuł "Ingvar! En musikalisk möbelsaga", czyli w wolnym tłumaczeniu "Ingvar! Musicalowa opowieść meblowa". Można w nim usłyszeć piosenki o Ikei oraz śpiewające, niczym w "Pięknej i Bestii", meble.

Co ciekawe, okazuje się, że rezultat nie jest taki straszny, jak by się mogło wydawać - na przykład bardzo się spodobał recenzentowi Dagens Nyheter. Co jeszcze ciekawsze, to bynajmniej nie Szwedzi wymyślili ten musical: wcześniej wystawiany był bowiem w Deutsches Schauspielhaus w Hamburgu. Obydwie wersje - niemiecka i szwedzka - mają zresztą tego samego reżysera i odtwórcę głównej roli (obaj są z pochodzenia Szwedami, wychowanymi w Szwajcarii).

*Jakby ktoś jeszcze tego nie wiedział, wyjaśniam, że nazwa Ikea jest akronimem utworzonym z inicjałów założyciela oraz pierwszych liter farmy i parafii, w których się wychował: Elmtaryd (Älmtaryd według nowszego zapisu) i Agunnaryd.

Komentarze

ewa pisze…
Z tekstu nic nie rozumiem, ale refren wpada w ucho;)

Jak widać, na Północy każdy temat da się sprzedać, ciekawe czy u nas by się sprawdził np. musical o meblach f***e ze śpiewającym i stepującym słoniem...

Rozumiem, że udasz się na spektakl i uraczysz nas recenzją?:)
Kolleander pisze…
Ten naród nie przestaje mnie zadziwiać!

Mogą się podpiąć do "Pięknej i Bestii" z kryptoreklamą:P W nowszych wydaniach PiB jest nawet dodatkowa scena, gdzie tańczy cała masa mebli!! (to a propos poprzedniego wpisu i aktualnego;]).
martencja pisze…
Do Malmö się, szczerze mówiąc, nie wybieram. W Sztokholmie też mi się nie udało pójść nigdy do teatru, szczerze mówiąc, choć miałam ochotę, bo grali tam "Cats".

Za to dzisiaj się wybrałam, ha! Do Muzycznego na Spamalot. Było wiele radości;))! Zbiegiem okoliczności, w zeszłym tygodniu musical ten miał premierę nie tylko w Gdyni, ale również w Szwecji, i to też w Malmö!

Co do "Ingvara", o ile rozumiem z tego, co o tym przedstawieniu wyczytałam, to chodzi w nim o wariację na temat biografii Kamprada, jako takiego self-made mana i człowieka wyznaczającego swoją drogę na współczesnym, kapitalistycznym rynku.

M.
Karolina pisze…
A tu, prosz, reklama Ikei z kotami. 100 miauczurow puszczono luzem w budynku Ikei w nocy i filmowano. Fajne, cieple takie:

http://www.youtube.com/watch?v=Z7vXP3tHzhA

Oraz the making of:

http://www.youtube.com/watch?v=vCB7RqGS684
martencja pisze…
:D
Ładne. Ciekawe, czy je potem wszystkie wyłapali:)

To mi przypomina noc na lotnisku w Marrakeszu, a konkretnie małego kociaka, który hasał sobie w najlepsze po hali odlotów. Obsługa próbowała go wypłoszyć, ale schował się pod maszyną do skanowania bagażu i stanowczo odmówił wyjścia stamtąd:)

M.