Przejdź do głównej zawartości

Najbardziej prawdopodobne powody doznania uszczerbku na zdrowiu w Greifswaldzie

Ranking niepoparty żadnymi badaniami, a tylko własnymi, subiektywnymi obserwacjami.

1. Potrącenie przez szalonego kierowcę. Powszechnie znane są stereotypy mówiące o tym, że niemieccy kierowcy są kulturalni, zrównoważeni i przestrzegający przepisów. Jak to zwykle ze stereotypami bywa, są one tylko częściowo prawdziwe, a mianowicie nie dotyczą kierowców z Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Tutejsi kierowcy mrożą krew w żyłach i jako piesza czuję się na greifswaldzkich zebrach dużo mniej bezpiecznie niż w Polsce, a przynajmniej w Trójmieście.

2. Potrącenie przez szalonego rowerzystę. Rowerów jest tu chyba więcej niż samochodów, co niestety nie znaczy, że ścieżek rowerowych jest więcej niż ulic. Rowerzyści śmigają więc w najlepsze po chodnikach, często tylko o milimetry mijając przechodniów.

3. Utrata zdrowia psychicznego na skutek starcia z niemiecką biurokracją - patrz wiadomy fragment z "Dwunastu prac Asteriksa".

4. Śmierć głodowa na skutek niemożności wydobycia swojej pensji z biurokratycznej machiny. Mam znajomego, który zaczął pracę na uniwersytecie w styczniu, a pierwszą wypłatę dostał w zeszłym tygodniu; ja podpisałam umowę w połowie lutego i do tej pory nie dostałam pensji. 

5. Załamanie nerwowe na skutek nieotrzymania ważnej wiadomości/jednego z zyliona zaświadczeń koniecznych do funkcjonowania w Niemczech/karty bankomatowej/innej korespondencji z powodu zagubienia ich przez pocztę. Jak dotąd udało jej się zgubić co najmniej dwa listy do mojej skromnej osoby (co najmniej, bo piszę tylko o tym, co wiem, że powinnam była dostać), w tym kartę bankomatową. Osobiście o przechwytywanie poczty podejrzewam mafię przedniopomorską

6. Skręcenie kostki na greifswaldzkim bruku. Większość centrum Greifswaldu wyłożona jest kostką brukową, która, jak się szybko przekonałam, jest powierzchnią wyjątkowo nieodpowiednią do chodzenia w butach na obcasach.

7. No i oczywiście wszelkie urazy, jakich można doznać wchodząc na oblodzone ścieżki.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Prawie jak Wejherowo... ;)

km
martencja pisze…
W Wejherowie działa mafia przedniopomorska??

M.
Karolina pisze…
Ty nosisz buty na obcasach...?
Anonimowy pisze…
No bardziej o tych kierowcach myślałam... :P

km
martencja pisze…
Karolina - owszem, noszę, szczególnie jak nie muszę się wspinać po leszczyńskich górach. Niestety, nie przewidziałam, że tam, gdzie nie ma leszczyńskich gór czeka na mnie pułapka w postaci greifswaldzkiego bruku:/ Ale i to mnie nie powstrzyma!

M.