W czasie naszego pobytu na zachodzie odważyłyśmy się też na przekroczenie granicy i odwiedzenie sąsiada. Ba, odważyłyśmy się nawet przejść po prywatnych schodach oznaczonych powyższą tabliczką, choć zastanawiałyśmy się, jakie to ryzyko wiąże się z ich używaniem: czy na przykład właściciel może w każdej chwili wyskoczyć i nas z nich zepchnąć...?
Komentarze
M.