Ktoś, kto nie jeździ samochodem i po Sztokholmie porusza się jedynie na piechotę oraz komunikacją publiczną (jak ja), nie zdaje sobie sprawy z istnienia pod miastem ukrytego, podziemnego świata. Rozciąga się tam mianowicie wielki i skomplikowany system tuneli. Duża część sztokholmskiego ruchu ulicznego zeszła więc do podziemi.
Z innej beczki: dziennikarka Trójki Grażyna Dobroń użyła dzisiaj publicznie na antenie słowa "czytacz"!
Z innej beczki: dziennikarka Trójki Grażyna Dobroń użyła dzisiaj publicznie na antenie słowa "czytacz"!
Komentarze
M.
km
Rozbudowanie miasta pod ziemią - brzmi ciekawie. Właściwie zabrzmiała Twoja wypowiedź bardzo intrygująco: "nie zdaje sobie sprawy z istnienia pod miastem ukrytego, podziemnego świata". Fantasy, science-fiction... no choćby takie państwo kobiet z "Seksmisji":) Albo Moria. Albo Żółwie Ninja.
Ech, szkoda tylko, że prawdopodobnie rzeczywistość sztokholmska wygląda nieco bardziej prozaicznie!;(
M.
CzK
(czyli Czytaczka z Krakowa, gdyby ktoś zapomniał ;)
:)
km
CzK - dobrze, że dodałaś to "częściowo", bo byś pominęła to Dzieło, z którego się słowo "czytacz" wzięło (którego, jak zapewne sobie przypominasz, jesteś jednym z nielicznych czytaczy. A mimo to wciąż zachowałaś zdrowie psychiczne;)!)
W każdym razie nie - pani Dobroń określiła tak odbiorców swojej własnej książki. Zaraz zresztą się poprawiła na bardziej pospolite "czytelnicy".
M.
Choć nie ukrywam, że w kontekście wypowiedzi Szanownej CzK, zamarzyło mi się ujawnienie się wśród Czytaczy samej redaktor Dobroń. Innymi słowy: CzGD :)
CzK
;)
km
;)
M.
km
M.
Pomysł stąd, że jakoś pokutuje w mojej głowie myśl o wyższości "literatury papierowej" (która jest domeną czytelników) nad treściami komputerowymi i internetowymi (którymi jak mi się wydaje zajmują się czytacze). Wiem, dziwne to, ale ręce mówią mi co innego, kiedy biorę w nie książkę, zamiast klawiatury.
Poza tym "czytacz" dla mnie brzmi równie pospolicie jak np. "krajacz". Mam odmienne, subiektywne wrażenie słysząc słowa "krojczy" i "czytelnik". To już brzmi hm... dostojniej :).
A słowo "czytacz" oryginalnie bynajmniej nie wzięło się z treści komputerowo-internetowych, a pisanych na papierze, i to ręcznie!
M.