Przejdź do głównej zawartości

Kurhany


Po starożytnych kurhanach w Starej Uppsali, jak widać powyżej, chodzić nie należy. I bardzo słusznie - wszak nie dość, że starożytne (jak na tę część świata, konkretnie z V lub VI wieku n.e.), to kryją archeologiczne skarby, no i grobowce. Jak się przypuszcza na podstawie informacji z kilku dawnych kronik i sag, głównie staronordyckiej Sagi o Ynglingach Snorriego Sturlusona i staroangielskiego poematu o Beowulfie, leżą w nich wodzowie Aun, Egil i Adils.


A tak przy okazji polecam lekturę mitologii germańskiej (po polsku na przykład książkę na ten temat Artura Szrejtera), albo Eddy Poetyckiej, albo sag islandzkich (dla początkujących polecam chociażby Sagę o Njalu) - są to pozycje dostępne w większości bibliotek. Zapewniam, czegoś tak dziwnego, niezwykłego, żeby wręcz nie powiedzieć odjechanego, dawno nie czytaliście.

Komentarze

Kolleander pisze…
Jaaaa, jak w Śródziemiu!

Kiedyś sobie przeczytam te różne rzeczy. Tym razem może na pewno:P

Czy można tam wejść do środka, skoro wiadomo, że kryją się tam skarby, czy raczej klątwa nie pozwala?;)
I co to za skarby, w takim razie? W skandynawskiej mitologii jestem na poziomie buta, więc mnie to tym bardziej interesuje:)
martencja pisze…
Och, widzę, że masz dość błędne wyobrażenie takiego kurhanu: tam nie ma żadnych komór grobowych ani korytarzy, do których można by wejść. Delikwenci zostali spaleni, a następnie ich spalone szczątki, wraz z paroma kosztownościami (i to takimi raczej o praktycznych funkcjach, jak miecze, hełmy i pasy), zostały zasypane ziemią. A że dużo tej ziemi nasypano, to powstały kopce. Po wykopaliskach przeprowadzonych w XIX wieku, jak rozumiem, wszystko, co tam znaleziono, zasypano na miejscu z powrotem. W każdym razie nie ma tam nic na miarę scenerii, po których mógłby sobie hasać jakiś Indiana Jones:) Można sobie trochę poczytać w Wikipedii.

M.
Kolleander pisze…
Moje wyobrażenie jest prawie żadne:) Coś mi się jedynie mgliście wydawało, że musieli tam w środku umieszczać różne praktyczne rzeczy. Zaciekawiło mnie po prostu, skąd wiadomo, co tam się znajduje, skoro nie widać żadnego wejścia... ale już wiem:)

Podziwiam, że zakopano z powrotem... raczej bym podejrzewała, że się to wszystko znalazło w miejscowym muzeum.

Ale jeszcze co do znaku, to tam jest wyraźnie zabronione wchodzenie gołą stopą.
martencja pisze…
Ale podobno mają je rozkopywać znowu, więc może tym razem przedmioty przeniosą do muzeów... I w ogóle technicznie to są chyba kopce, a nie kurhany. Bo w kurhanach są różne komory grobowe i takie tam, a poza tym je się spotyka raczej w Europie Wschodniej i Azji. Tak mi się zdaje - próbowałam zgłębić różnicę między kurhanem a kopcem, ale szybko się zniechęciłam:)

Bosym stopom mówimy stanowcze nie! Przecież można się przeziębić!

M.