- taki nagłówek rzucił mi się w oczy na pierwszej stronie szwedzkiej popołudniówki, okraszony zdjęciami policjantów pochylających się nad pijanymi nastolatkami. Wszak wczorajsza noc to była
Noc Walpurgi!
A w miejscu, w które się udałam, było spokojnie. Na skraju wyspy Riddarholmen, nad brzegiem jeziora Melar, naprzeciwko ratusza, zapłonęło wielkie ognisko. Zaś na niewielkiej scenie obok przedstawiano program artystyczny.
Komentarze