"Up", czyli po polsku "Odlot", to piękny film. Trochę śmieszny, nieco bardziej smutny; i cudownie nieprzegadany. A pod względem technicznym cacuszko takie, jakie tylko Pixar robić potrafi.
W czasie napisów końcowych ktoś z widowni wytrzasnął skądś balon i rzucił go w salę. Ktoś inny go odbił, gdy już opadał, tak, że balon powędrował w inną część widowni, gdzie też został odbity - i tak przerzucaliśmy się tym balonem, cała sala dorosłych ludzi, przez dobre kilkanaście minut. Tak właśnie działa ten film.
P.S. Nie polecam osobom z lękiem wysokości;)
Komentarze
http://titanic1912.wrzuta.pl/audio/04kT8e8pcyO/balon_-_republika
Może się tekstem zrymuje z przesłaniem obrazu?
fielorybie - coś mi ta piosenka do klimatu filmu zupełnie nie pasuje:)
M.
Lubujemy się w recenzjach negatywnych, bowiem ich pisanie i lektura dają najwięcej przyjemności - :D :D (Ostatnio czytałam coś podobnego w felietonie Słonimskiego)
A scena z "Ratatouille" robi jeszcze większe wrażenie, jeśli wiesz, że jej bohater to człowiek zgorzkniały i wredny, którego głównym życiowym zajęciem jest pisanie bardzo negatywnych recenzji restauracji (co nawet się dobrze składa z przytoczonym przez Ciebie cytatem:)). W każdym razie polecam nadrobienie zaległości.
No i technicznie, jak pisałam - cacuszko! Każdy szczegół dopracowany, jak kilkudniowy zarost, wystająca metka w T-shircie czy mimika bohaterów. Albo szczurze ruchy w "Ratatouille" czy ujęcia kamery (zmiany ostrości!) w "Wall-E". Dlaczego mam wrażenie, że to robią ludzie, którzy się tym naprawdę pasjonują:)?
Warto jeszcze wspomnieć, że od jakiegoś czasu przed każdym filmem Pixara emitowana jest krótkometrażówka, zwykle oparta na jakimś błyskotliwym pomyśle - tym większy powód, żeby wybrać się na film do kina:)
Acha, i przed "Up" udało mi się zobaczyć (dwa razy, komuś się najwyraźniej rolki filmu pomyliły, albo co) zwiastun "Princess and the Frog"!
M.
Domyśliłam się charakteru tego krytyka;> Trochę z fragmentu filmu, a trochę intuicyjnie.
Ostatnio wartości rozrywkowe ma prawie wszystko, w internecie pełno rozrywki, w kinie rozrywka, a zwłaszcza w TV. Boje się, że się zniechęcę do rozrywki;) i że przestanie być ona dla mnie wartością. Zwłaszcza odwoływanie się do czegoś, czego nie mogę odczytać, a jeśli mogę, to mnie to nie śmieszy - taki jest Madagaskar. Sama technika, choćby najbardziej szczegółowa, niestety już mi nie wystarcza, choć na pewno jest co podziwiać.
Zaległości spróbuję nadrobić:) Zwłaszcza "Up", skoro polecasz.
M.
Moja chrześniaczka czteroletnia wysiedziała calutki film bez znudzenia - to świetnie o nim świadczy. Dla dorosłych, dla dzieci, a bez durnych żarcików i wygłupów. (W/w egzaltowana chrześniaczka bardzo się zresztą przejmowała; oglądała wielokrotnie trailer, gdzie nie zauważyła, żeby pan Fredrikssen miał żonę i przez dość długi wstęp do historii pytała na całe kino: "kiedy on ją straci? Kiedy on ją straci? On ją zaraz straci, teraz umrze? Ach, zostanie sam!" Jakie te dzisiejsze dzieci obeznajmione w filmowych konwencjach!)
Aha... myślałam, że ryknę śmiechem, kiedy usłyszałam: "ludzie z Cienistej Doliny przyjdą po pana";) (tak nazwano w polskiej wersji dom starców, który się w filmie pojawił).
PS1 Byłaś na wersji trójwymiarowej (tzn. takiej do oglądania przez specjalne okulary)? Bo ja nie.
PS2 A ta krótkometrażówka na Twoim seansie to też była taka z chmurkami?
PS3 A "Princess and the Frog" - sądząc z trailera to kolejna odmiana Shreka (bekanie itp., suche żarciki, księżniczka w żabę zamiast odwrotnie) i jestem zaniepokojona.
PS4 Wiesz, jeśli chcesz to pisz o Ponyo, po prostu na razie nie będę czytać:) Bo jestem ciekawa Twojego zdania.
Ad. PS1 - Byłam na wersji tradycyjnej, bez okularków. Swoją drogą, ciekawam, jak film w wersji trójwymiarowej mają oglądać okularnicy? Zakłada się te okulary na swoje własne?
Ad. PS2 - Tak.
Ad. PS3 - No tak, na temat tego, jaka to będzie fabuła i jak poprowadzona nic jeszcze powiedzieć nie możemy. Możliwe, że będzie kiepsko. Chociaż reżyserami jest duet Clemens&Musker, którzy stworzyli m.in. moje ukochane "Treasure Planet" i "Aladyna" (choć tam w scenariuszach grzebali też Ted Elliott i Terry Rossio), więc jest nadzieja. A nawet, jak nie, to i tak wyczekuję jako pierwszego od tak dawna filmu klasycznie animowanego!
Ad. PS4 - Poczekam z dyskusją, aż obejrzysz:) Bo ja jednak aż tak dużo na temat tego filmu nie mam do powiedzenia, żeby starczyło na notkę na bloga.
M.