Na wstępie muszę przyznać, że mój pogląd na temat maratonów jest zbliżony temu:
Nie próbuję zrozumieć, jedynie przyjmuję do wiadomości. Osobiście odczuwam niechęć nawet do podbiegania na autobus. A jednak podziwiam osoby, które podejmują się przebiegnięcia tych przeszło 42 km.
Nie próbuję zrozumieć, jedynie przyjmuję do wiadomości. Osobiście odczuwam niechęć nawet do podbiegania na autobus. A jednak podziwiam osoby, które podejmują się przebiegnięcia tych przeszło 42 km.
Dygresję tę dedykuję jednemu z tych, którzy tego dokonali:) I to z jakim wynikiem! Gratulacje!
Komentarze