Przejdź do głównej zawartości

Las

Mam szczęście do posiadania rodzeństwa, które wspiera moje twórcze aspiracje. W zeszłym roku dostałam od niego na urodziny warsztaty creative writing w Portugalii, a w tym - tablet. Przy czym od razu wyjaśnię, zanim dojdzie do nieporozumień, że pisząc "tablet" mam na myśli nie minikomputer bez klawiatury, tylko narzędzie, za pomocą którego można rysować na komputerze.

Aby zaprezentować możliwości mojej nowej zabawki - choć z zastrzeżeniem, że dopiero uczę się jej używać - stwierdziłam, że dobrze będzie wrócić do tematu, który kiedyś poruszyłam, ale potem porzuciłam: moich smutnych baśni.

Rysunek poniżej przedstawia las, nazywany przez mieszkańców jego okolic Lasem Śpiewów. Jest to wielka i prastara puszcza; ludowa tradycja podaje, że kryje ona dziwne i niewyjaśnione zjawiska, niesamowite stwory i kto wie, co jeszcze. I że to właśnie one powstrzymały niegdyś armie potężnego imperium, tak, że jego granice, choć rozszerzające się niemal niepowstrzymanie na wszystkie strony świata, zatrzymały się właśnie na Lesie Śpiewów. Innymi słowy, nie jest to miejsce, do którego chciałoby się samotnie iść, szczególnie w zimową noc. Chyba że za plecami ma się coś jeszcze gorszego.


Komentarze

Kolleander pisze…
Ooo! Rysunek!
Jaki ładny:)) Podoba mi się zwłaszcza prosta kompozycja (filmowa dość), mocna czerń w zestawieniu z szarościami, i kontrast pomiędzy lasem a postacią.
Kolleander pisze…
Chodzi o kontrast wielkości, oczywiście.
Anonimowy pisze…
Bardzo ładne;) Takie...hmm..skandynawskie:) Pasuje do Ciebie;)
Magda
PS Weszłam z notki w załączonego linka do smutnych baśni a tam - proszę..już kiedyś zaproponowałam, abyś w przypływie weny twórczej coś dla mnie stworzyła;) a więc nie będę się powtarzać;)
martencja pisze…
Dziękuję dziewczyny! Właśnie o prostotę mi chodziło. W zasadzie las powinien być nieco bardziej złowieszczy, ale co tam... Chociaż im bardziej się przypatruję, tym mniej mi się ten rysunek podoba, ale to chyba normalne;] Więc przestaję się przypatrywać;)

Magda - pamiętam i mam wyrzuty sumienia;] Może właśnie tablet ułatwi mi spełnienie obietnicy...? Ale to po powrocie z Islandii.

M.
Anonimowy pisze…

Spokojnie..:) Sama o tym zapomniałam;)Poczekam, aż dopadnie Cie natchnienie:) Nieśmiało wspomnę, że powyższy rysunek bardzo mi się podoba;)
Pozdrowienia i życzę wielu nowych inspiracji, które, jak mniemam, dopadną Cię na Mroźnym Lądzie;)
Madzia