Przejdź do głównej zawartości

Zderzenie cywilizacji


Większość turystów odwiedzających Bornholm kieruje swoją uwagę ku plażom i rowerom. Ja - ku tamtejszym średniowiecznym kościołom. W czterech miejscach na wyspie wznoszą się białe rundkirker, czyli okrągłe kościoły. We wnętrzu wspartym pośrodku na pokrytej dziwacznymi i trochę komicznymi freskami o tematyce biblijnej kolumnie wierni zbierali się - i nadal zbierają - na nabożeństwa. Ale okrągłe bornholmskie kościoły były nie tylko miejscami kultu, ale też budowlami obronnymi, chroniącymi mieszkańców przed napadami słowiańskich piratów. Stąd ich grube mury i górne piętro służące w razie czego jako magazyn i platforma strzelnicza.




Piątym kościołem jest największy na wyspie, romański Aa kirke, kryjący na pozór nieszczególną trzynastowieczną chrzcielnicę, ozdobioną płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny biblijne podpisane pismem runicznym. A jednak wraz z koleżanką-historyczką sztuki zachwycałyśmy się nią dobre kilkanaście minut, uderzyło nas bowiem, że oto mamy przed sobą produkt zderzenia cywilizacji: chrześcijaństwa w przedstawionych scenach i wikińskiego pogaństwa w opisujących je runach; świadectwo stopniowego odchodzenia jednej i triumfu drugiej i wyłaniania się nowego świata i nowej, chrześcijańskiej Europy z elementów Europ starych, plemiennych i pogańskich.



 


Komentarze