Przejdź do głównej zawartości

Planeta Greifswald


No dobra, planetoida... Czyżby plan awaryjny, żeby ziemski Greifswald miał się w razie czego gdzie przenieść? Planetoidy są stosunkowo niewielkie, więc akurat się zmieści. Poważna sprawa, a wyglądałaby nawet jeszcze poważniej, gdyby certyfikat nie był wydrukowany fontem Comic Sans.


A certyfikat ten miałam okazję zobaczyć odwiedzając greifswaldzkie obserwatorium astronomiczne. Mieści się ono pod kopułą górującą nad budynkiem zwanym Alte Physik, kiedyś bowiem znajdował się tam Wydział Fizyki. Niestety, od pewnego czasu gmach stoi zamknięty na cztery spusty, używany jedynie przez pracowników obserwatorium - a to dlatego, bo wypełnia go trująca rtęć, a uniwersytet nie ma dość funduszy na to, żeby przeprowadzić fachową renowację budynku połączoną z jej usunięciem. A wielka to szkoda, bo budynek jest zabytkowy i ładny tak na zewnątrz, jak i wewnątrz - o czym mogłam się przekonać gdy kiedyś zdarzyło mi się zajrzeć do jego kilku pomieszczeń i wielkiej sali wykładowej z pięknym drewnianym wyposażeniem. Aż żal patrzeć, jak to wszystko coraz bardziej niszczeje przez nieużywanie i brak opieki. 


Nawiasem mówiąc, Alte Physik widuję codziennie z okna mojego biura, bo pracuję tuż obok, w bardzo podobnym, choć na szczęście pozbawionym trujących substancji budynku.

 
A wracając do wizyty w obserwatorium: miałam przy jej okazji możliwość nie tylko dowiedzieć się o istnieniu planetoidy 10114 Greifswald, ale również popodziwiać prawie dziewięćdziesięcioletnie teleskopy firmy Carl Zeiss z Jeny (widoczne powyżej na bardzo kiepskiej jakości zdjęciu zrobionym przy słabym oświetleniu aparatem w telefonie - zresztą podobnie jak zdjęcie certyfikatu na samym początku), a nawet poobserwować przez jeden z nich powierzchnię Księżyca. How cool is that!

Komentarze