Odkryłam wczoraj istnienie peronu trzeciego na dworcu w Greifswaldzie. W celu pełnego zrozumienia wagi tego odkrycia odsyłam Was, drodzy Czytacze, do poprzedniej dygresji . Może na niektórych wspomniane tam 55 tysięcy nie robi większego wrażenia, ale na mnie, która nie mieszkała nigdy w aglomeracji poniżej czterystu tysięcy - owszem, i to całkiem spore. Spotęgował je między innymi właśnie greifswaldzki dworzec, ekhem, główny (jest też niegłówny - Greifswald Południe), kiedy zauważyłam, że dysponuje on zaledwie dwoma peronami: peronem 1, oznaczonym "Kierunek Stralsund" oraz peronem 2, oznaczonym "Kierunek Berlin, Wyspa Uznam".* Odkrycie peronu 3, w nieokreślonym kierunku, choć krótkiego i schowanego na uboczu, wydało mi się w związku z tym obiecującą perspektywą i znakiem, żeby nie porzucać nadziei... * Przypomniała mi się hala odlotów lotniska Hamburg-Lubeka, zdecydowanie jednego z moich ulubionych lotnisk w Europie (przynajmniej dopóki nie zobaczyłam Terminal